Lotnisko, samoloty - Punkt widokowy Kraków - Balice

Pomysł na zabranie dzieci na lotnisko lub punkt widokowy obok lotniska, kiełkował już w nas jakiś czas. Zawsze, gdy przejazdem mijaliśmy ten obiekt powtarzałem sobie, że musimy w końcu wybrać się na podziwianie podniebnych maszyn z bliska. 

Jako że mieszkamy w Krakowie, udaliśmy się na lotnisko im. Jana Pawła II, tak zwane Balice.

To nie był najlepszy moment

Ponieważ trwała pandemia, nie było możliwości dostania się na taras obiektu, stąd pomysł, by udać się na punkt widokowy nad autostradą A4 tuż obok lotniska. Ponieważ punkt oznaczony jest w Google, liczyliśmy, że będzie to dobra decyzja.

Na miejscu znajdowała się już grupka ludzi spragnionych widoku podniebnych maszyn i ryku silnika odrzutowego. Wiał silny wiatr, więc widoczność była całkiem dobra, a tuż obok nas, na porośniętym trawą pagórku, znajdowały się sygnalizatory świetlne do naprowadzania samolotów.

Jeśli się nie mylę, to w tle lotniska widać było pasmo Babiej Góry, oceńcie sami.

Cierpliwi zostaną nagrodzeni

Wszystko więc zapowiadało się obiecująco, do czasu, kiedy uświadomiliśmy sobie, że podczas lockdownu częstotliwość lotów jest bardzo mała. Oczywiście mogłem się przygotować i posprawdzać wcześniej rozpiskę lotów, ale i tak liczyłem, że coś się uda zobaczyć.

Po około 20 minutach oczekiwań i powątpiewań, pojawiło się światełko w tunelu, a właściwie światełko na niebie. Ludzie śpiesznie podnieśli się z wilgotnej trawy i skierowali swój wzrok w stronę nieba, gdzie z daleka można było dostrzec nadlatujący obiekt. 

Z każdą chwilą ekscytacja dzieci (no i nasza) rosła, a po dłuższej chwili można było już podziwiać podwozie maszyny tuż nad naszymi głowami i wsłuchać się w huk jej silników.

Realizacja nagrania jak widać jest na niskim poziomie, gdyż musiałem trzymać synka na rękach, aby się nie wystraszył za bardzo. Potem jeszcze ze dwie maszyny wystartowały z lotniska w oddali, a po kolejnych 10 minutach bez żadnej akcji w rejonie lotniska i nieba, wróciliśmy w stronę samochodu.

Podsumowując pomysł świetny, tylko nie ten czas i nie ta pora. Na pewno jeszcze tam wrócimy.